Kim jestem?
Dobre pytanie. Zasadniczo, wciąż jeszcze mieszczę się w przedziale wiekowym "naście" i plus. Tworzę blowery. To tak, tytułem wstępu. Słucham, patrzę, obserwuję i... szyję. Ponadto fanka wszystkiego (a przynajmniej większości) co wyszło z fabryki marzeń tak do '65 roku. Idąc tym tropem, Frank Sinatra to postać bliska memu sercu, choć niespecjalnie pochwalam konsztachty z mafią i zamieszanie w kampanię J.F.K. I Pink Floydzi. Queens również. Ze współczesnych- chwała i sława Muse. Po jaką cholerę o tym mówię? Bo tak powstają blowery. Dzięki tym właśnie, wyżej wymienionym.
W tak zwanym międzyczasie uczę się, uczę, dla odmiany dalej uczę, coraz częściej gram w bilard i czytam książki Umberto Eco, bo to jedyny facet, który fascynuje mnie bardziej, niż Rudolf Valentino. Dziękuję za uwagę.